eeej lecimy razem klasą biznesową (w końcu ktoś!) więęęc tutaj coś chcę. mogę nawet pisać się na to popchnięcie, chociaż generalnie przewrotka jest nie do wykonania w wykonaniu (ach, to moje słowotwórstwo ) zbyt wysokiego Jaimiego, ale przywalenie głową w schowek z całej siły jak najbardziej. na siniaka też się zgodzę (jak uszkadzać postać to na całego jeszcze przed katastrofą ). iii skoro będą lecieć w miarę blisko siebie to mogłaby też kojarzyć jak nadęty pan senator wpada z pierwszej klasy i stosuje genialny opieprz swojego podwładnego i generalnie traktuje go jak śmiecia (bardzo delikatne określenie). chyba, że Rosie zupełnie nie będzie zwracała uwagi na świat koło siebie, wtedy zostajemy przy opcji próby morderstwa Preisnera na pokładzie

albo inne ideee jeśli takowe posiadasz!

Twoja karta jest cudowna i chcę cokolwiek! Może na lotnisku Rosie upuściła bilet, który pofrunął prosto pod nogi Jaime? A ona się schyliła i podała go jej z uśmiechem. Tak, zadowolę się zwykłym kontaktem wzrokowym, na wyspie wyczarujemy coś więcej ;D

Martynka, jak najbardziej mogę być świadkiem opieprzu. xD Rosie mogłaby akurat przechodzić między siedzeniami (w drodze do toalety, czy gdzieś) i usłyszeć co nieco, po czym trochę za głośno mruknąć coś w stylu: 'co za buc'.  

Meg, dziękuję. <3 Iii jak najbardziej mi pasuje, uśmiech to już jakieś przełamanie bariery jest. xD I w takim razie zaklep tam dla mnie jakąś grę na wyspie. C: