Dev choć większość życia był nerdem, zaczął przez ostatnie dwa lata w Sydney należeć do społeczeństwa, więc mógł nawet nawiązać jakieś znajomości!
nie gryzę, więc warto wpaść nawet bez konkretnego pomysłu, zawsze co dwie głowy to nie jedna!  

okej bracie, czyli zostajemy przy upijaniu się wieczór wcześniej i płaczu Jaimiego jakiego jego życie jest beznadziejne i że ma dość? :C

tak, i Devon na pewno go namawiał do rzucenia WSZYSTKIEGO w cholerę i zostania z nim w Sydney

Dwa mózgi, nietowarzyskie nerdy, mogli się poznać rok temu na jakimś bankiecie, kolacji, czy czymś tam, bo ich instytuty ze sobą współpracowały. Dev był bez dziewczyny, Jaime bez męża. Podczas gdy reszta dobrze się bawiła, oni snuli się w tłumie/podpierali ściany/rozglądali się nerwowo dookoła. Wpadli na siebie przypadkiem i szybko wyczuli, że mogą wykorzystać to jako pretekst do wyjścia. Nie spotkali się już nigdy potem, no bo byli na tyle towarzysko niedoświadczeni, że przecież nie pomyśleli o wzięciu swoich numerów.
No wychodzi taka relacja, nie relacja, ale jeśli nie pasuje to mogę pomyśleć nad czymś innym.

z tego co mi się zdaje, to siedzimy koło siebie w samolocie, ALE GŁOWY NIE DAM, a telefon uniemożliwia mi sprawdzenie tego. anyway, Devon to dobra dupa inteligentny facet i mógłby Wendy niezwykle zawstydzać, a ona swym paskudnym zwyczajem podsłuchiwałaby jego rozmowy z dziewczyną. plus za każdym razem, gdy przez przypadek spojrzałby w jej kierunku, chowałaby się za swoją książką i oblewała gigantycznym rumieńcem *u* a potem do jakiegoś rozegrania na wyspie! (chyba że masz sensowniejszy pomysł, o)

TAK, siedzicie razem, dbam o dobre towarzystwo brata!

Martynka zawsze się wetnie w rozmowę

Meg (jak Meg z Herkulesa a to jedna z moich ulubionych bajek <3) - pewnie, mogli się poznać na jakimś bankiecie, jakaś krótka, konkretna rozmowa na naukowe tematy, wspólny marsz ku taksówkom, by wrócić do domów. O to w sumie chodzi, by się kojarzyć, a nie znać jak łyse konie, skoro to przypadkowy lot i fokle

Ej Olaaaaa, to super pasuje do tego, co się z nimi stało po katastrofie, więc OK <3

Pela, Ava mogła kiedyś podwędzić Devonowi portfel i ją zapamiętał czy coś

a my?

może po prostu Frank robił dla niego kiedyś jakiś mebel do mieszkania i stąd mogą się kojarzyć?

ha, to już mam, kotek <3 ale pogadamy na gg jak usiądziesz, hm?

ok. zabrala mu portfel, więc od początku (jeśli sie spotkają) nie będzie chciał z nią współpracować, bo to złodziejka?

tak, będzie UPRZEDZONY, nawet jeśli w dżungli nie ma czego mu ukraść