Devon Preisner

IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Devon Preisner

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Devon Preisner

ghost in the back of your head
Devon Preisner


Wiek : 27
Zawód : biolog molekularny
Skąd : Lancaster, Kalifornia, US
Liczba postów : 83
Data dołączenia : 28/09/2013

Ekwipunek : zdjęcie bratanic

Devon Preisner Empty
PisanieTemat: Devon Preisner   Devon Preisner EmptyPią Paź 11, 2013 5:36 pm

He fell in love the way you fall asleep –
- slowly, and then all at once.

Devon nigdy nie był typem romantyka, zamknięty w hermetycznym światku atomów ułożonych w sekwencjach rożnych związków chemicznych. Nie brakowało mu tego przez bardzo długi czas, dopóki tak naprawdę tego nie zasmakował. A apetyt rósł w miarę jedzenia: najpierw zauważył przywiązanie fizyczne, tęsknił za zapachem, pożądał ciała, patrzył się na usta, a nie w oczy. Dopiero z czasem pojawiło się coś, co w sumie Devona przestraszyło. Dlaczego myślał o niej tak często? Dlaczego nagle pracował tylko osiem godzin dziennie, zamiast zwyczajowych piętnastu? Potrzebował czasu żeby zrozumieć, że się zakochał. Akceptowała go, razem z czasochłonną pasją, która szczęśliwie była też jego pracą. Rozumiała, gdy wracał późno, albo ślęczał do wczesnych godzin porannych nad milionami wydruków wyników badań, kroczek po kroczku zbliżając się do opracowania nowej teorii, rewolucjonizując ogólnoświatowe ustalenia w biologii molekularnej.

Nie chciał lecieć – tak naprawdę dał się tylko namówić. Rose nie chciała nawet słyszeć o tym, że więzy rodzinne osłabły czy przecież na pewno ich kiedyś pozna, gdy tylko będzie więcej czasu na wizytę w Los Angeles. Uległ, bo w końcu brakło mu rozsądnych argumentów - rzeczywiście mogła chceć poznać państwa Preisner po dwóch latach w związku, zwłaszcza, że Dev poznał rodziców Rosemary.
Nie, żadne z nich nie miało przeczuć, że coś się wydarzy. Devon jako umysł ścisły zdawał sobie sprawę jak znikomy odsetek lotów kończy się katastrofą, no i nie bez powodu mówi się o transporcie lotniczym jako o najbezpieczniejszym. Rose bardziej panikowała ze względu na zbliżający się moment poznania potencjalnych teściów. Potencjalnych bo nie wiedziała, że jej chłopak zaplanował na ten wyjazd coś wyjątkowego. Jak w głupich filmach, zdjął z jej palca miarę gdy spała, by wiedzieć jaki rozmiar pierścionka kupić. Piękna robota, białe srebro, delikatne oczko z gustownym szafirem – nikłe miał pojęcie o biżuterii, zdążył jednak opracować co lubiła i co mogło jej się spodobać.
Odprawę przeszli punktualnie, grzecznie poczekali w hali odlotów na swoją kolej, by, również punktualnie, zająć w samolocie swoje miejsca.
Oczywiście, trochę ściskania sobie dłoni podczas startu, trochę narzekania na zatkane uszy, trochę zachwytu przy pięknych widokach zza okna. Lot przebiegał prawidlowo, dlatego Devon nie wpadł w panikę przy pierwszych turbulencjach, wiedząc, że to normalne podczas tras nad otwartym oceanem. Rose nadal drzemała oparta o jego ramię, a przebudzila się dopiero, kiedy pojawił się komunikat zapięcia pasów, a atmosfera zrobiła się nerwowa.
Uspokajał ją niskim, męskim głosem, zapewniając, że to normalne. Przecież już nie raz latał samolotami i wiedział, że to się zdarza. Chyba nawet był skuteczny, ponieważ oddychając głęboko przyznała mu rację. Oczywiście panie profesorze, nie wiedziałam, że zmieniłeś zainteresowania na meteorologię, kpiła z niego.
Jeszcze wtedy Devon nie wiedział, że to miało być ostatnie, co od niej usłyszał.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

just chillin' killin'
Mistrz Gry


Liczba postów : 183
Data dołączenia : 28/09/2013


Devon Preisner Empty
PisanieTemat: Re: Devon Preisner   Devon Preisner EmptyPią Paź 11, 2013 6:24 pm

Devon, podejmowanie decyzji zawsze przychodziło Ci z łatwością, prawda? Jak więc zachowasz się w sytuacji, którą zesłała na Ciebie Wyspa?

Zdążyłeś się Jej przypatrzeć. Jej oczom, jej włosom, jej uśmiechowi, jej ustom. Widziałeś je dokładnie nawet w chwili, w której poczułeś uderzenie i straciłeś przytomność. Nie zdążyłeś jej jednak niczego powiedzieć. Może to nadrobisz właśnie teraz?

Budzisz się NA WYSOKIM DRZEWIE. Wypadłeś z siedzenia, leżysz teraz półprzytomnie w koronie drzewa, ponad siedemdziesiąt metrów nad ziemią. Każdy ruch trzęsie całym konarem, który jednak wydaje się być stabilny.
Próbujesz usiąść wygodniej, ale...czujesz promieniujący ból z brzucha. Gdybyś odsłonił poszarpaną koszulkę zobaczyłbyś, że zamknięcie pasa zraniło Cię w brzuch. Nie wiesz jak głęboko, wiesz tylko, że mocno krwawisz. Krew także zalewa Ci oczy (rozcięty łuk brwiowy czy rozwalona połowa mózgu, nie jesteś w stanie tego sprawdzić), ale zauważasz, że metr pod Tobą ktoś wisi.
Ktoś.

Rose i ta mała, zaczytana dziewczynka spod okna. Obie są na swoich siedzeniach, wiszą do góry nogami, ale na jednym pasie, który niebezpiecznie trzeszczy. Rose jest nieprzytomna, ze swojej perspektywy widzisz, że ma oderwaną rękę (biel kości, tak?) i że jej głowa jest dziwnie wgnieciona. Nogi wiszą pod dziwnym kątem (są pewnie połamane), a na głowie ma tylko spalone strzępki włosów. Czy żyje? Jeśli tak, to na pewno zostało jej niewiele czasu.
Dziewczynka natomiast jest cała we krwi, ale...porusza się.

Devon, decyzja należy do Ciebie. Możesz odpiąć pas z fotelem Rose (spadnie wtedy z tej wysokości i na pewno zginie), ale zyskasz wtedy więcej czasu na uratowanie Wendy. Możesz też odciąć Wendy... (tak, zginie, uderzając z tej wysokości w ziemię) i próbować reanimować Rose, która jest w dużo gorszym stanie. Nie masz czasu na wymyślenie innego wyjścia.
Powrót do góry Go down
 

Devon Preisner

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Devon Preisner
» Devon Preisner
» Benjamin Preisner
» Jaimie Preisner
» Jaimie Preisner

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
i'm lost in the thrill of it all :: ROZGRYWKA :: LOT 815-