Maxim Gallagher

IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Maxim Gallagher

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Maxim Gallagher


Maxim Gallagher


Wiek : 36
Zawód : prezes korporacji
Skąd : Irlandia/Los Angeles
Liczba postów : 18
Data dołączenia : 06/10/2013

Ekwipunek : czerwona szminka, tampony, zestaw do szycia, dwie paczki czipsów, trzy lizaki, duża butelka coli, jedna tabliczka czekolady

Maxim Gallagher Empty
PisanieTemat: Maxim Gallagher   Maxim Gallagher EmptySob Paź 12, 2013 11:26 am

Jest takie uczucie, gdy odkrywasz, że jesteś zupełnie sam na świecie. Nikt nie będzie na Ciebie czekał na lotnisku, nikt nie pomacha Ci na pożegnanie ani nie zadzwoni aby zaprosić na rodzinną kolację. Wszyscy, których kochał odeszli. Najpierw matka, później ojciec i na końcu jego mały braciszek. Maximowi na tyle przesłaniały świat jego własne sprawy, że nie wiedział nic o problemach Bradona. Siedząc na lotnisku i trzeźwiejąc, zaczynał sobie zdawać sprawę, że został ostatnim mężczyzną z rodziny.
Każdy dźwięk wydawał mu się nieznośnie głośny, a słońce przeświecające przez szyby terminalu niemiłosiernie kuło go w oczy i przyprawiało o ból głowy. Trzymał zmizerniałą twarz w dłoniach, co i raz przeczesując włosy, jak gdyby to miało przywrócić mu trzeźwość oraz zwalczyć kaca. Jakieś dziecko obok jadło banana, którego rozchodzący się zapach wywoływał mdłości u Maxima. Z każdym mlaśnięciem małych ust bachora czuł, że zaraz nie wytrzyma i wybuchnie. Zaczął czyścić okulary - to zawsze pomagało mu się trochę zrelaksować. Jednak dziś na nic się zdały jego wysiłki, więc po spojrzeniu na zegarek i stwierdzeniu, że ma jeszcze sporo czasu, przymknął oczy na chwilę, aby odciąć się od hałaśliwego otoczenia.
Obudził go głos wzywający do wejścia na pokład. Zerwał się, okulary spadły na ziemię, ale w tym czasie o nich nie myślał i pobiegł do odpowiedniej bramki.
W końcu usiadł na odpowiednim miejscu i zamknął oczy z nadzieją, że zaśnie i ominie go duża część lotu. Nienawidził tych maszyn. Śniły mu się wydarzenia z wczesnej młodości. gdy razem z bratem ścigali się na rolkach wzdłuż jednej z ulic miasteczka, ale potem obraz się zmienił i nagle mały braciszek wisiał na drzewie. Ktoś płakał...
Nie, to płakało dziecko w samolocie. Obudził się, przetarł oczy i próbował ogarnąć całą sytuację. Ciągle zapięty mas niemiłosiernie go pił i było mu jeszcze bardziej niedobrze niż na lotnisku. Nie miał pojęcia ile już leci ani co się dzieje i dlaczego wszyscy są tacy niespokojni. Potem samolotem wstrząsnęły kolejne turbulencje, a Maximowi zachciało się wymiotować. Zakrył usta ręką i jakoś się uspokoił na tyle, aby mógł założyć maskę tlenową.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

just chillin' killin'
Mistrz Gry


Liczba postów : 183
Data dołączenia : 28/09/2013


Maxim Gallagher Empty
PisanieTemat: Re: Maxim Gallagher   Maxim Gallagher EmptySob Paź 12, 2013 11:43 am

Maxim, szef wielkiej korporacji skazany na (śmierć?) wieczne zesłanie na piękną Wyspę...Może ją wykupisz? To byłoby doskonałym planem biznesowym. Prawie tak dobrym jak ubezpieczenie na życie albo pozwanie linii Oceanic Airways za szkody na ciele i umyśle.
Które na pewno zaistniały; dzięki założeniu maski tlenowej byłeś przytomny przez cały czas spadania samolotu aż do momentu, w którym dosłownie wyrwało Cię z środka samolotu. Widziałeś rozpadający się wrak, moment śmierci osoby siedzącej obok siebie (jej własny iPad rozpłatał jej czaszkę na pół) i...to na pewno nie był miły widok.

W odróżnieniu od tego, który pojawił się przed Twoimi oczami, kiedy to obudziłeś się NA DNIE WĄWOZU. Cisza, spokój, wiatr na twarzy, pachnące intensywnie kwiaty...Podobnie czułeś się na ostatnich wakacjach na tropikalnej wyspie. Z tym, że tam miałeś okulary, a teraz....wszystko jest rozmazane i niewyraźne. Nie tylko przez Twój słaby wzrok, ale i przez uraz głowy. Wada wzroku bardzo się pogorszyła, jesteś właściwie półślepy - czy na stałe, nie jesteś w stanie tego stwierdzić. Widzisz tylko szare kontury i nic poza tym.
Słuch masz jednak wyczulony, słyszysz jakieś wołania i krzyki. Próbujesz się podnieść i dotykasz dłońmi twarzy - czujesz, że przez policzek przebiega Ci głęboka rana. Do tego pulsujący ból szczęki...tak, masz wybite zęby, dokładnie trójkę i czwórkę na dole. Dwójka mocno się rusza. Żegnaj, hollywodzki uśmiechu. Powinieneś się jednak cieszyć, bo poza tym...wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Na razie.

Jesteś za krzakami przy WĄWOZIE, Twój wzrok jest bardzo osłabiony. MOŻESZ wołać o pomoc, MOŻESZ wstać i kierować się ku strumykowi na dnie wąwozu, NIE MOŻESZ na razie opuścić lokacji.
Powrót do góry Go down
 

Maxim Gallagher

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Maxim Gallagher
» Maxim

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
i'm lost in the thrill of it all :: ROZGRYWKA :: LOT 815-