Jillian Jenkins
Wiek : 27 Zawód : płatny zabójca/ architekt Liczba postów : 5 Data dołączenia : 13/10/2013
| Temat: Jillian Jenkins Sro Paź 16, 2013 10:14 pm | |
| Jillian znalazła się na lotnisku na godzinę przed odprawą. Ostatnia noc w Australii przebiegła jej nadzwyczaj spokojnie, więc już myślami była w Stanach Zjednoczonych. Zakończona z sukcesem misja, znacznie wpływała na nastrój kobiety. Można by stwierdzić, że wręcz emanowała zadowoleniem, o czym świadczył triumfalny uśmiech malujący się na jej twarzy. Czy było coś lepszego od "zawodowego spełnienia" dla osoby, której ambicja znajduje się na pograniczu rozsądku i anormalności? Podczas zleceń pragnienie sukcesu za bardzo absorbowało kobietę, ażeby mogła zrezygnować z tego natychmiast. Przeciwnie - uznawała, że rezygnacja w takich momentach jest równa tchórzostwu, z jakim człowiek spotyka się na co dzień. Wymownie spojrzała na zegarek na jej ręce. Harmider jaki panował na lotnisku był nieodzowną częścią takich miejsc, więc nie warto było nawet zwracać na to uwagi. Jenkins jedynie obserwowała, śledząc wzrokiem biegające wokół ławek dzieci oraz dorosłych. Ta druga grupa ze znużeniem oczekiwała na jakieś informacje dotyczące odprawy. Jedni wczytywali się w książki, które przynieśli ze sobą, inni leniwie przyglądali się swoim dłoniom. Gdy zadzwonił telefon, Jillian odebrała pospiesznie, rezygnując z poszukiwań ustronniejszego miejsca i niemalże od razu skierowała się w stronę wyjścia. Przed lotniskiem spędziła jakieś dwadzieścia minut, rozmawiając ze Stevenem i informując o wykonanym zadaniu i wyczekaniu na samolot. Skończywszy rozmowę, akurat trafiła na moment, kiedy rozpoczynała się odprawa. Mimo że kolejka była dosyć długa, to szybko poszło. Oczywiście, kilka minut stania za mężczyzną, który musiał się wykłócać, nie było z pewnością tym, czego oczekiwała. Dalej już problemów - na szczęście - nie było. Naciągnęła rękawy bluzki i poprawiła swoją cienką, przejściową kurtkę, chowając do wewnętrznej kieszeni dwa listki tabletek przeciwbólowych, które przewiązane były gumkami do włosów. Migrena szczególnie ją nawiedzała podczas lotów, gdziekolwiek. Telefon wcisnęła do kieszeni i chwyciła swój plecak z najważniejszymi rzeczami za ramiączko, przewieszając przez ramię niedbale i kierując się do odpowiedniej bramki. Zanim zajęła odpowiednie miejsce, wepchnęła plecak do schowka. Rozsiadła się wygodniej, zapinając pasy i czekając na start. Przez dłuższy czas było spokojnie, więc z lekko przymkniętymi oczami i splecionymi na wysokości mostka, Jillian siedziała. Nie miała potrzeby wyjścia do toalety, a i nie przypominała sobie, że coś z bagażu podręcznego musi wyciągnąć. Hałas, który po upływie trzydziestu minut miał miejsce, był nie do zniesienia. Z początku Jenkins nie miała pojęcia, co się dzieje, więc wychyliła się nieznacznie, by zobaczyć to i owo. Sytuacja nie miała się za dobrze, co można było zobaczyć w oczach rudowłosej. Wpływ otoczenia również i jej się udzielił, gdyż powoli zaczynała panikować. Upewniła się jeszcze, że pasek jest zapięty, ale nie na tyle, by czuła się z tym niekomfortowo. Przechwyciła jeszcze maskę, zakładając ją i oczekując... wszystkiego. Zdążyła coś jeszcze niewyraźnie mruknąć pod nosem. Następnie pomyślała o Stevenie, o cholernej broni w bagażu głównym i tym wszystkim. Nie było jej spieszno na drugą stronę. Co to, to nie. |
|
Mistrz Gry just chillin' killin'
Liczba postów : 183 Data dołączenia : 28/09/2013
| Temat: Re: Jillian Jenkins Czw Paź 17, 2013 11:34 am | |
| Jillian, jednak nie zostałaś wezwana na drugą stronę, chociaż...było blisko. Razem z przodem samolotu zostałaś wrzucona do wody i w tym momencie straciłaś przytomność. Dziwnym trafem nie utopiłaś się jednak z resztą pierwszoklasowców ani nie musiałaś dopływać do brzegu. Twoje siedzenie po prostu wypadło z kadłuba jeszcze przed uderzeniem w ziemię. Budzisz się NA PLAŻY, leżąc na brzuchu na ciepłym piasku. We włosach masz odłamki szkła a do kolekcji dołączyła kolejna rana, sięgająca od lewego obojczyka do lewego ramienia. Nie jest długa, ale głęboka i mocno krwawi, do tego jest pobrudzona piaskiem. Dzwoni Ci w uszach, masz osłabiony słuch i jesteś poobijana, ale poza tym nie masz większych obrażeń. Niedaleko Ciebie leży dziewczynka, jakieś walizki i zwłoki. MOŻESZ pomóc osobom na tej lokacji, MOŻESZ przeszukiwać walizki, MOŻESZ się poruszać, NIE MOŻESZ na razie opuścić terenu plaży. |
|