WĄWÓZ - Page 2

IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 WĄWÓZ

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Jaime Burton


Jaime Burton


Wiek : 28
Zawód : doktorantka na UTS
Skąd : Los Angeles/Sydney
Liczba postów : 60
Data dołączenia : 08/10/2013

Ekwipunek : nożyczki, koszulka (TITS OR GTFO) i trzy prezerwatywy

WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptyNie Paź 13, 2013 12:02 pm

| Pozwolenie na wybudzenie - jest!

Śniła jej się dziwna wyspa. Nieznane gatunki roślin, kolorowe ptaki, nieskazitelny błękit nieba i fale oceanu rozbijające się o skalisty brzeg. Błogi spokój, a w środku tego wszystkiego - ona sama. We śnie nie pojawiła się jednak żadna wskazówka, która mogła jej pomóc w przypomnieniu sobie jak się nazywa i skąd pochodzi. A gdy otworzyła oczy, po jakieś godzinie od utraty przytomności, natychmiast uzmysłowiła sobie, że ten sen nie do końca był snem.
Wciąż czuła delikatne zawroty głowy i musiała zamrugać kilkukrotnie, aby wyraźnie dostrzec, gdzie się znajduje. Jednak ból w nodze nie dokuczał już tak bardzo, a gdy spróbowała zakasłać, w gardle zapiekło ją o wiele mniej niż wcześniej.
Próbowała przypomnieć sobie, co wydarzyło się przedtem, jednak pamięcią sięgała tylko do pobudki pod chwiejącym się wrakiem samolotu. Rozejrzała się, ale nigdzie nie zauważyła nieznajomej kobiety, której pomogła wcześniej. Sweter Jaime, ubrudzony krwią i błotem,  leżał tuż przy cieku wodnym, a nadpalona walizka znajdowała się pod jej nogą, dlatego kobieta była pewna, że katastrofa samolotu niestety jej się nie przyśniła.
Zamknęła oczy. Chociaż potrafiłaby teraz wymienić setki damskich imion, nie zdołałaby wskazać własnego. Może trzeba było zapytać tamtą kobietę o trasę lotu? Ukrywanie amnezji na razie na nic się jej zdało. Zła na samą siebie, zdecydowała, że należałoby wreszcie wstać i ruszyć dalej, w końcu to niemożliwe, żeby katastrofę przeżyły tylko dwie osoby.
Pomocy?! Jest tu ktoś? Jestem tutaj...
Jaime natychmiast odwróciła głowę w kierunku, z którego dochodził męski głos. A więc jednak nie były tu same! Bez chwili namysłu, zdecydowała się ujawnić swoją obecność.
-Hej, słyszysz mnie?! - włożyła w swój krzyk jak najwięcej wysiłku - Jestem tutaj, na dole, przy wodzie.
Miała nadzieję, że mężczyzna, kimkolwiek był, da radę dojść tu o własnych siłach, bo choć noga nie bolała już tak bardzo, nie mogła jej przecież nadwyrężać.
Powrót do góry Go down
Maxim Gallagher


Maxim Gallagher


Wiek : 36
Zawód : prezes korporacji
Skąd : Irlandia/Los Angeles
Liczba postów : 18
Data dołączenia : 06/10/2013

Ekwipunek : czerwona szminka, tampony, zestaw do szycia, dwie paczki czipsów, trzy lizaki, duża butelka coli, jedna tabliczka czekolady

WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptyNie Paź 13, 2013 4:54 pm

Krótko, bo zaraz zbieram się do wyjazdu.

Stawiał ostrożnie stopy na miękkim podłożu, aby za wszelką cenę nie wywrócić się i nie pogłębić swoich obrażeń. Wielokrotnie się potykał, gdy patyk, którym się podpierał, trafiał na dołek. Nie miał pojęcia jak niewidomi "widzą" za pomocą białej laseczki, bo on KURWA machał tym badylem na boki i podłoże zawsze wydawało mu się jednakowo płaskie. Szedł przed siebie z nadzieją, że zaraz wydostanie się z tego piekła. Może na drugiej stronie wyspy znajdzie się luksusowy kurort? Wyskoczą ludzie z kamerami i zaczną krzyczeć, że go wkręcili? Tak naprawdę, to kręcił się w kółko, bo każde drzewo wyglądało dokładnie tak samo w oczach pół ślepego Maxima, ale oczywiście on o tym nie wiedział - był święcie przekonany, że idzie w linii prostej. Musiał się stąd wydostać jak najszybciej, gdyż duchota panująca w wąwozie zaczynała mu przeszkadzać i mężczyźnie wydawało się, że z każdą sekundą w powietrzu jest coraz mniej tlenu. A może to panika zaczynała w nim wzbierać?
Odetchnął z ulgą, gdy usłyszał czyjś głos. Zwrócił twarz w kierunku skąd według niego dochodził dźwięk i odkrzyknął - Przestałem dobrze widzieć, ale może Cię znajdę. Stało Ci się coś poważnego? Potrzebujesz pomocy? - zaczął ponownie kręcić się w kółko aż usłyszał plusk po uderzeniu badyla w wodę. Adrenalina trochę osłabła i z Maxima wyszedł Maxim - Ile na tym musi być bakterii! - zdał sobie z tego sprawę i odrzucił patyk. Jednak po chwili namysłu podniósł go z powrotem, uprzednio okręcając dłoń krawatem zdjętym z szyi. Jeszcze kilkakrotnie prosił dziewczynę, aby się do niego odezwała, tym samym upewniając się, że idzie w stronę coraz to głośniejszego dźwięku jej głosu.
Powrót do góry Go down
Jaime Burton


Jaime Burton


Wiek : 28
Zawód : doktorantka na UTS
Skąd : Los Angeles/Sydney
Liczba postów : 60
Data dołączenia : 08/10/2013

Ekwipunek : nożyczki, koszulka (TITS OR GTFO) i trzy prezerwatywy

WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptyWto Paź 15, 2013 8:20 am

Mężczyzna, który po jakimś czasie wyłonił się z zarośli, nie wyglądał najlepiej, ale wciąż przedstawiał sobą lepszy widok niż kobieta, którą Jaime spotkała wcześniej. Nieznajoma była ranna i poparzona, a ten tutaj miał tylko pokiereszowaną twarz. Poruszał się jednak z pomocą jakiegoś długiego patyka, więc Burton oceniła, że jego wcześniej sygnalizowane problemy ze wzrokiem to nie przelewki.
-No i jesteś - oznajmiła, gdy tylko wszedł w jej pole widzenia - Możesz podejść bliżej, kilka kroków od przodu, ale uważaj na korzenie.
Obserwowała jak zbliżał się w jej kierunku i przez chwilę w jej głowie pojawiła się dziwna myśl. Czy wolałaby stracić wzrok, czy pamięć? Ugh, gdyby w ogóle miała jakiś wybór...
Oczywiście, najbardziej na świecie chciałaby być teraz w domu, gdziekolwiek on był.
-Torebki z lodem nie mam, ale możemy coś zaraz zrobić z Twoją wargą - świat się kończy, Jaime Burton żartuje! Czyżby zapomniała też, że zazwyczaj jest królową czarnego humoru?
Miała nadzieję, że przedstawianie się zostawią na później, kiedy już zdąży przeszukać każdą jedną walizkę i odnaleźć swoje dokumenty. A może jednak leciała z kimś bliskim.
-Spotkałeś kogoś od momentu katastrofy? - zaczęła uważnie przyglądać się mężczyźnie, a miała tę przewagę, że nie nie mógł on przecież zobaczyć jej ciekawskiego wzroku - A może wi... słyszałeś coś dziwnego?
W ostatniej chwili ugryzła się w język, bo inaczej niechybnie zapytałaby go czy nie widział ekipy ratunkowej.
Powrót do góry Go down
Shelby Reynolds


Shelby Reynolds


Wiek : 16
Zawód : uczennica
Skąd : Riverside, CA
Liczba postów : 7
Data dołączenia : 12/10/2013

Ekwipunek : zwój sznurka, ciepły sweter, zapalniczka

WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptySro Paź 16, 2013 5:28 pm

Shelby nie miała bladego pojęcia co się dzieje. Dlaczego jest mokro? Albo ktoś miał niezłe poczucie humoru, albo jakimś cudem znalazła się w wodzie. Nie pamiętała zbyt wiele z momentu katastrofy, dlatego kiedy odzyskała przytomność wśród dziwnych, niespotykanych roślin zamarła w bezruchu, zaciskając mocno powieki. Nie miała pojęcia gdzie jest. Na wyspie? Może w jakimś lesie? A może nie przeżyła katastrofy i trafiła do nieba? Uniosła delikatnie lewą rękę, chcąc jakoś odgarnąć wielkie kwiaty, jednak natychmiast tego pożałowała, czując nieprzyjemny, pulsujący ból. Hmm, nie jestem ekspertem, ale po śmierci chyba nie powinnam nic czuć, to znaczy, że jednak żyję? Przejechała opuszkami palców po twarzy, krzywiąc się znacznie, kiedy poczuła lepką ciecz między palcami. Dopiero teraz rozejrzała się uważnie dookoła. Gdzieś w oddali słyszała stłumione głosy, jednak nie miała odwagi, by cokolwiek zrobić. Nie wiedziała kim byli ci ludzie, czy w ogóle byli ludźmi. Zawsze mogła trafić na jakichś tubylców z pomalowanymi ciałami, jak na tych wszystkich filmach przygodowych, które czasem oglądała razem z rodzicami. Właśnie, gdzie oni się podziali? Wiedziała, że w takiej sytuacji takie myślenie było skrajną głupotą, bo podświadomość podpowiadała, że więcej ich nie zobaczy, jednak mimo wszystko miała nadzieję, że oni także są w tym dziwnym miejscu.
- Jest tu ktoś? - krzyknęła, jednak nie było to do końca zrozumiałe, przez nienaturalną chrypę. Odchrząknęła głośno, zgarniając włosy z twarzy. - Halo? - podniosła się niezgrabnie, odgarniając wszystkie te dziwaczne rośliny, których zapach z minuty na minute stawał się coraz bardziej drażniący.
Miała ochotę wrzeszczeć z radości, kiedy zobaczyła w oddali kobietę i mężczyznę, których jeszcze chwilę temu miała za zdziczałych tubylców. Podeszła do nich chwiejnym krokiem, potykając się o własne nogi. Była zdenerwowała, zresztą nic dziwnego. Sama, bez rodziców. Może i miała szesnaście lat, ale w tej chwili czuła się jak zagubione dziecko.  - Czy ktoś wie gdzie jesteśmy? Co się właściwie stało? Jest tu jakaś pomoc? Ktokolwiek? Nie widzieliście nigdzie małego chłopczyka? - Shelby jak zwykle w sytuacjach stresowych zadawała sto pytań do, przez co denerwowała się jeszcze bardziej. A myśl, że może stracić rodziców i rodzeństwo dobijała ją jeszcze bardziej niż samo to, że nie ma pojęcia gdzie jest.
Powrót do góry Go down
Maxim Gallagher


Maxim Gallagher


Wiek : 36
Zawód : prezes korporacji
Skąd : Irlandia/Los Angeles
Liczba postów : 18
Data dołączenia : 06/10/2013

Ekwipunek : czerwona szminka, tampony, zestaw do szycia, dwie paczki czipsów, trzy lizaki, duża butelka coli, jedna tabliczka czekolady

WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptyCzw Paź 17, 2013 8:54 pm

Był z siebie taki dumny, kiedy odkrył, że udało mu się dotrzeć do dziewczyny. Tak, właśnie w obliczu katastrofy i coraz to mocniej narastającego lęku, Maxim uczepił się kurczowo dwóch uczuć: dumy oraz ulgi - w końcu nie był już sam. Po raz pierwszy od długiego czasu czuł silną potrzebę przebywania w grupie i utworzenia wspólnoty, chociaż na co dzień był typem "samotnego wilka" i preferował wszystko robić sam. Jednak teraz przebywał w dosyć ekstremalnych warunkach i wiele się zmieniło.
Ostrożnie pukając badylem w podłoże, pokonał ostatni dzielący ich kawałek lasu, tym samym stając obok dziewczyny... a może kobiety? Nie umiał tego stwierdzić. Wyciągnął do niej rękę, żeby upewnić się czy na pewno tam jest, ale zaraz stwierdził, że to niekoniecznie jest na miejscu i niezgrabnie opuścił ją do boku.
- Nie jest aż tak źle. - może dlatego, że nie widział jak wygląda? Przecież był typem pedanta i w dodatku miał nerwicę natręctw, więc wszystko musiało być równo ułożone i na swoim miejscu. Potrafił myć się z 5 razy dziennie, a teraz jakby o tym wszystkim zapomniał... może to ból, radość i strach przysłaniały mu potrzebę kontroli tego wszystkiego? To się jeszcze okaże. W każdym razie Maxim nie miał pojęcia jak wygląda, szczególnie teraz gdy roztarł sobie spływającą z ust krew po policzku. - A tobie nie stało się nic poważnego? - próbował wytężyć wzrok, jednak na próżno.
- Nie, jesteś pierwszą osobą... -dodał po chwili. I nagle Jego uwagę przykuł głos kogoś znacznie młodszego. - Pamiętam tylko jak zaczęliśmy spadać, a potem ocknąłem się na ziemi. - może samolot się rozbił? No shit Sherlock. - Wkrótce zlokalizują czarną skrzynkę i przyleci po nas ekipa ratunkowa. Na pewno już zaczęli poszukiwania. - instynktownie starał się podnieść nowoprzybyłą na duchu.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

just chillin' killin'
Mistrz Gry


Liczba postów : 183
Data dołączenia : 28/09/2013


WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptyPią Paź 18, 2013 8:59 am

Maxim, ból głowy przybiera na sile, ale...zaczynasz coraz lepiej widzieć. Nie jest to jeszcze pełnia sprawności, ale spokojnie możesz rozpoznać ogólne kształty i kolory.
Powrót do góry Go down
Jaime Burton


Jaime Burton


Wiek : 28
Zawód : doktorantka na UTS
Skąd : Los Angeles/Sydney
Liczba postów : 60
Data dołączenia : 08/10/2013

Ekwipunek : nożyczki, koszulka (TITS OR GTFO) i trzy prezerwatywy

WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptyPią Paź 18, 2013 9:27 am

Odkrycie obecności innych osób na wyspie, nawet jeśli była ich na razie tylko dwójka, przyniosło Jaime ulgę. Gdyby pozostała sama chwilę dłużej, na pewno zaczęłaby panikować z powodu utraty pamięci, a w tej sytuacji przemiana w Matkę Teresę bardzo jej pomogła. Wreszcie miała w co włożyć ręce, skupiła się tylko na pomocy nieznajomemu mężczyźnie, który rzeczywiście tej pomocy potrzebował.
Jej sweter po raz kolejny został zamoczony w wodzie, na szczęście wcześniej Jaime zdążyła go wyczyścić, a potem powędrował prosto do ręki nowo przybyłego.
-Przyłóż sobie - oznajmiła, nie decydując się na zrobienie tego osobiście, nie chciała naruszać tej sfery prywatności, jaka im jeszcze pozostała.
Szybko oceniła inne jego obrażenia i nie zauważyła niczego specjalnego, kaszlu też nie usłyszała, wychodziło więc na to, że z mężczyzną nie jest źle, choć oczywiście problem ze wzrokiem wydawał się być problematyczny.
A tobie nie stało się nic poważnego?
-Tylko coś z nogą, dlatego chyba zaraz skopiuję twój pomysł - wskazała na patyk, który przed sobą trzymał i rozejrzała się w poszukiwaniu czegoś, co mogłaby wykorzystać jako laskę.  - No i w głowie straszliwie mi wciąż szumi.
Przygryzła wargi, ale nie zdecydowała się na ujawnienie prawdy o utracie pamięci. Po co straszyć ludzi? Po co straszyć samą siebie jeszcze bardziej?
Nagle w gęstwinie ponownie rozległ się hałas, do stojących przy cieku ludzi dotarły głośne nawoływania, a potem z zarośli wyłoniła się dziewczyna. Rudowłosa nastolatka z przerażoną miną i rozwalonym łukiem brwiowym, na widok którego Jaime aż się wzdrygnęła.
-Spokojnie, chodź do nas, zaraz coś poradzimy - posłała dziewczynie krzepiący uśmiech, próbując także przekonać samą siebie.
Słowa o pomocy, wypowiedziane przez mężczyznę, zrobiły na Jaime wrażenie i ją także podniosły nieco na duchu.
-Ja nie pamiętam nawet spadania. I spotkałam tylko jedną kobietę, chyba w moim wieku - czyli dokładnie w jakim? - Miała krótkie, brązowe włosy i sporą ranę klatki piersiowej. Zniknęła, gdy spałam.
Spojrzała na nieznajomego, chciała aby przekazał sweter rudowłosej dziewczynie. Stali tak we trójkę, przypominając obraz nędzy i rozpaczy, aż w końcu Jaime oznajmiła:
-Wiecie co, chyba nie ma sensu tak tu stać. Jeśli wszyscy jesteśmy w stanie iść, powinniśmy poszukać reszty.
Może ktoś inny będzie ją kojarzył? A jeśli nie, ekipa ratunkowa zaaplikuje jej szybko jakieś świństwo, po którym odzyska przytomność dopiero w domu. Gdziekolwiek on był.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

just chillin' killin'
Mistrz Gry


Liczba postów : 183
Data dołączenia : 28/09/2013


WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 EmptyNie Paź 20, 2013 11:23 am

Shelby, Jaime, Maxim, ekipa ratunkowa jest już w drodze, oczywiście...Może jednak warto wyjść jej na spotkanie? Podejmujecie drogę w kierunku dżungli - znad drzew widać wielkie kłęby czarnego dymu (z samolotu...prawda?). Poruszacie się bardzo powoli, przejście przez zwoje lian i krzewy jest bardzo bolesne i trudne, zwłaszcza dla niedowidzącego Maxima. Który jednak prawie potyka się o jakąś walizkę, którą przeszukuje razem z Shelby. Maxim, znajdujesz paczkę tamponów, szminkę do ust i zestaw do szycia (dwie igły i dużo białej nitki). Shelby - udaje Ci się wyciągnąć zwój szurka, ciepły sweter i zapalniczkę.

Możecie już pisać na PLAŻY I OKOLICACH (dowolny temat, dowolna konfiguracja osobowa), pamiętajcie tylko o swoich obrażeniach i o tym, że od katastrofy MINĘŁO TYLKO PÓŁTOREJ GODZINY. Dalej więc jest słonecznie, gorąco, duszno i dalej nie wiecie nic o swoim obecnym położeniu.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





WĄWÓZ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: WĄWÓZ   WĄWÓZ - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

WĄWÓZ

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
i'm lost in the thrill of it all :: ROZGRYWKA :: KATASTROFA SAMOLOTU-