Wiadomo, że z panią wicegubernator to raczej się nie zapoznają na ulicy podczas wyprowadzania psa i nie wymienią nowymi smakami płatków śniadaniowych, ale jako że Francesca dba o wizerunek i generalnie jest otwartą, przyjaźnie nastawioną osobą, to nie widzę przeciwwskazań dla luźnych znajomości. Może komuś pomogła w jakiejś administracyjnej sprawie? Pewnie niektórzy widzieli ją w telewizji, zapewne ktoś się uprzykrzał na lotnisku...
Bez skrępowania z propozycjami, jeśli ktoś by coś chciał. Ukocham każdego

czy Lil mogła przeprowadzić z nią wywiad? wszystko na żywo, kamery, makijaż, reflektory i dwie silne babki w starciu :>

tak, tak, tak!  profesjonalny wywiad na żywo jak najbardziej. pod pewnymi względami są do siebie taaaakie podobne! musiało tam być ostro między nimi. Franka pewnie spodziewała się kolejnej nużącej rozmowy, a tu dostała się jej równie silna i niezłomna kobieta co ona, więc raczej łatwo nie było.

DOKŁADNIE a Lilith darzy ją od tamtej pory szacunkiem - jako godną siebie rywalkę

skarbie, powiedz czy jest szansa coś ugrać, a ja postaram się dla odmiany wymyślić

czy pani wicegubernator w swoim programie politycznym ma coś związanego z nauką? bo jeśli by miała to można jakoś ją powiązać z Devciem <3

Lilith, jak Franka wyszła z tego starcia przed kamerami z twarzą, to... ale czekaj, możemy uznać, że wywiad dzięki temu starciu obejrzało mnóstwo ludzi, a że Callaway wypadła elokwentnie, to i się to przeniosło na ogólną sympatię, więc wtedy darzyłaby Lilith nieco wyższymi uczuciami - w końcu lubi inteligentnych i pewnych siebie, i w pewnym sensie zawdzięczałaby jej kilka spraw.

Franku, głupio się pytasz, oczywiście, że jest szansa! Już nie wspomnę o tym, że uwielbiam Twoje postaci od początku do końca *_* Między tą dwójką będzie ostre zgrzytanie. Nie mam pojęcia, co byś tu chciała (Franka chciałaby zwrot swoich skarbów), ale wiem, że zaraz mi powiesz, prawda? <3

Devonku, na pewno ma! Ewentualnie on ją może o to nękać. A chciałabyś coś bardziej na plus czy minus? Nie jestem w stanie teraz przeczytać karty, ale obiecuję pomyśleć w najbliższym czasie nad nimi <3

przeczytałam kartę jeszcze RAZ (gdzie jest wstawka o jej największym przyjacielu, no? ), ale stwierdziłam, iż żadnej znajomości przed katastrofą raczej nie pociągniemy, chyba, że Franek, który lubi chodzić na demonstracje, w które nie wierzy, kiedyś się natknął na panią polityk w czasie jakiegoś szczytu (może tego?) i mieli ostrą dyskusję, a teraz okazuje się, że znajduje jej portfel... i zobaczymy, gdzie popłyniemy? xD

O, tak, czyli nie uwzględniamy negatywu, gdyż pomimo tego dość nieprzyjemnego starcia, każda z nich wyszła z niego zadowolona z jakichś tam swoich powodów. O I niech tak będzie.

Franku, pasuje mi! Podyskutowali sobie miło w Sydney i raczej się nie pokochali. xd A teraz on ma jej rzeczy i SUKIENKĘ, KTÓRĄ ZNISZCZYŁ, więc sobie to jakoś ładnie rozegramy na bieżąco

Lilith, no to super, czyli ustalone.

NIE ZNISZCZYŁ, ZOBACZYSZ, CO ON Z NIEJ ZROBI