Bobby Raymond

IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Bobby Raymond

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Barbara Raymond


Barbara Raymond


Wiek : 26
Zawód : Logistyk/Mechanik
Skąd : Newbridge
Liczba postów : 22
Data dołączenia : 31/12/2013


Bobby Raymond Empty
PisanieTemat: Bobby Raymond   Bobby Raymond EmptyCzw Sty 02, 2014 2:22 pm

Okropnie się czuła kłamiąc Charlesowi prosto w oczy. Robiła to od kilku tygodni i pogrążała się w coraz gorszym humorze. Tłumaczyła mu to lękiem przed wylotem, podróżowaniem przez tak długi czas nad oceanem. Rozumiał, ale tak naprawdę nic nie wiedział. Bo niby jakim sposobem miałby się domyślić, że jego narzeczona wcale nie jest stanu wolnego? Bo nie była, ale – choć brzmi to jak bzdura wyssana z palca – naprawdę o tym zapomniała. Dopiero po jego oświadczynach uprzytomniła sobie ten fakt. Przez tyle lat starała się to od siebie odepchnąć, a dopiero teraz poczuła jak bardzo zły to był pomysł. Więc leciała do Irlandii pierwszym możliwym, choć trochę okrężnym, lotem. Chciała załatwić to jak najszybciej i miała nadzieję, że obędzie się bez wyjaśniania wszystkiego jej dociekliwej rodzince.
- Kocham cię. – Zarówno ona jak i Charles nigdy nie byli skłonni do głośnego wypowiadania tych słów, ale po raz pierwszy mieli się rozstać na tak długo. – Niedługo wrócę, dbaj o nasz dom i błagam cię, nie zbankrutuj podczas mojej nieobecności. – Uśmiechnęła się szeroko i zanim jeszcze ruszyła do odprawy odłożyła bagaż podręczny na ziemię i pocałowała go. Dopiero teraz, rzeczywiście zaczynała odczuwać strach, którym tłumaczyła się narzeczonemu. Do głowy przyszła jej ogromna przestrzeń oceaniczna i możliwe, że lekko zakręciło jej się w głowie. Słysząc pytanie Charliego o tabletki tylko przytaknęła i pożegnała się, jeszcze nie wiedząc o tym, że nie wróci do niego tak szybko.
Choć przesiedziała sama na krzesełku dobrą godzinę, jeśli nie więcej, cieszyła się, że przyjechała na lotnisko o wiele wcześniej niż robią to normalni ludzie. Może była trochę przewrażliwiona, ale nie mogła się spóźnić na samolot – musiała jak najszybciej dotrzeć do Newbridge i wszystko załatwić. W końcu jednak weszła na pokład i przez dłuższą chwilę spierała się z stewardem o to jakie miejsce ma zająć. Jakiś błąd systemu przypisał ją nie do tej klasy co trzeba i pracownicy nie dali sobie przetłumaczyć, że chce spokojnie usiąść w ekonomicznej, bo inaczej zajmie komuś jego miejsce.
Tak czy inaczej – w końcu usiadła, nie na tyle, ale w środkowej części samolotu. Nie czekała na żadne przypomnienia, ale od razu zapięła pasy w swoim siedzeniu wiedząc, że kiedy usłyszy komunikat o tym, że można je odpiąć – zdecydowanie tego nie zrobi. Czekała jeszcze tylko na to, aż tabletka zrobi swoje i trochę uspokoi jej zszargane nerwy – jakoś musiała przetrwać te kilka godzin.
Powrót do góry Go down
http://www.showmeyouricons.tumblr.com
Mistrz Gry

just chillin' killin'
Mistrz Gry


Liczba postów : 183
Data dołączenia : 28/09/2013


Bobby Raymond Empty
PisanieTemat: Re: Bobby Raymond   Bobby Raymond EmptyCzw Sty 02, 2014 3:02 pm

Barbara, przetrwanie na pokładzie samolotu nabierało teraz nowego znaczenia. Tabletki nie pomogły przygotować cię na najgorsze - względny spokój został zakłócony podczas poważnych turbulencji, kiedy udzieliło ci się zdenerwowanie pasażerów. Ręce trzęsły ci się w takim stopniu, że pas zapięłaś w pośpiechu, krzywo i niedokładnie. Niech się dzieje co chce?

Byłaś boleśnie świadoma przez cały czas trwania katastrofy. Jakaś walizka wypadła z luku i uderzyła cię w skroń, co bolało, ale nie pozwalało ci stracić przytomności. Zostałaś wyssana z samolotu dość szybko i spadałaś w ogromną przestrzeń, OCEAN. Jeszcze w powietrzu uderzył w ciebie odłamek samolotu, który wbił ci się w udo i spowodował inne obrażenia. Nałykałaś się wody, ale na szczęście niedaleko dryfowała kamizelka ratunkowa, która pomogła ci dostać się na brzeg.

Znajdujesz się na CYPLU, na brzegu plaży. Woda wciąż moczy twoje ciało, ale nie czujesz tego, ponieważ tracisz przytomność. Odzyskujesz ją dopiero na drugi dzień. Krwawisz obficie z uda, masz opuchniętą lewą stronę twarzy oraz niewielkie rany na całym ciele. Jesteś osłabiona. MOŻESZ lekko się poruszać. MOŻESZ wołać o pomoc. NIE MOŻESZ opuścić lokacji.

W pierwszym poście opisz pokrótce co zrobiła Twoja postać tuż po katastrofie oraz jak spędziła noc. Właściwą grę zaczynasz dzień po rozbiciu się samolotu.
Powrót do góry Go down
 

Bobby Raymond

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Barbara Raymond

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
i'm lost in the thrill of it all :: ROZGRYWKA :: LOT 815-