Greg Shaft
Wiek : 49 Zawód : Komandos Oddziłu SEAL Skąd : Seattle Liczba postów : 25 Data dołączenia : 13/10/2013
Ekwipunek : zepsuty telefon, różaniec, 1,5l butelka wody
| Temat: Greg Shaft Pon Paź 14, 2013 3:03 pm | |
| Słoneczne i ciepłe jak na tą porę roku Sydney żegnało Shafta piekną pogodą. Komandos był trochę rozżalony, że jego miesiąc urlopu właśnie mijał. Niby zostało mu jeszcze parę dni ale on wolał być w jednostce na czas. W końcu to byłby prawdziwy wstyd gdyby się spóźnił. Nie płacono mu za to by się wylegiwać, a za to by mógł bronić ojczyznę i nie tylko. Gdy ostatni raz rozmawiał z dowódcą mówił mu coś, że ma dla jego jednostki jakieś zadanie, które trzeba wykonać po ich powrocie, a żadna inna jednostka nie mogła się go podjąć. Więc choć Shaftowi było żal opuszczać to piękne miejsce cieszył się, że po powrocie do domu nie będzie długo siedział na tyłku. Nienawidził bezczynności jak mało kto. Jego żywiołem była ciągła akcja. Dlatego choć Irak i Afganistan odcisnął na nim swoje piętno Gregowi nie znudziło się bycie pod ciągłym ostrzałem i blisko niebezpieczeństwa. Gdy tylko pojawił się na lotnisko cicho jęknął. Nigdy nie widział takich kolejek do odprawy paszportowej, która miał nadzieję będzie tylko formalnością. Niestety okazało się, że to nie był koniec przygód jak na jeden dzień. Gdy Shaft znalazł się przy odprawie paszportowej jakaś namolna baba poprosiła go by przeszedł do kontroli osobistej oraz, że jego miejsce zostało zamienione na inne. Greg się wściekł i zwyzywał kobietę. Jednak ona przyjęła to ze spokojem. Wściekły komandos przeszedł kontrolę osobistą i wreszcie mógł wejść do miejsca dla oczekujących na samolot. Usiadł na jednym z krzesełek kładąc pod swoimi nogami swój niewielki bagaż podręczny. Był ubrany w spodnie moro, czarny bezrękawnik,a na nogach miał swoje ulubione, długie buty. Siedział do czasu gdy jakaś ładna kobieta z załogi poinformowała ich, że można wchodzić. Wstał z krzesełka, wziął swoją małą torbę i wszedł przez rękaw do samolotu, gdzie stewardessa pokazała mu jego zmienione miejsce. Okazało się, że siedział przy jakimś azjacie, który był dość mocno przy kości. Jednak Shaftowi to nie przeszkadzało. Wyciągnął nogi na całą długość i zanim samolot wystartował Greg przysnął. Jednak jego odpoczynek nie trwał zbyt długo. Gdy usłyszał jakieś dziwne trzaski, odgłosy bieganiny i lamentowania w samolocie natychmiast otworzył oczy. Zobaczył jak dwie kobiety uspokajają pasażerów i instruują jak się zachować w razie zderzenia z ziemią. Nie minęła nawet chwila, a przed oczami Grega zamajaczyły maski tlenowe. Szybko nałożył ją na twarz i spojrzał spokojnie w górę. Mamo, tato… pomyślał. Niedługo się zobaczymy po czym skulił się na siedzeniu przyciągnął rękoma głowę do kolan i czekał na nieunikniony kontakt z ziemią. Żałował tylko jednego, że już nigdy nie zobaczy swoich zwierzaków i kolegów z jednostki.
Ostatnio zmieniony przez Greg Shaft dnia Pon Paź 14, 2013 6:59 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Mistrz Gry just chillin' killin'
Liczba postów : 183 Data dołączenia : 28/09/2013
| Temat: Re: Greg Shaft Wto Paź 15, 2013 7:37 am | |
| Greg, kontakt z ziemią na pewno nie był przyjemny. Należał raczej do tych najbardziej wstrząsających i okropnych przeżyć, który jednak komandos ma na swoim koncie naprawdę sporo. Może to dlatego udało Ci się wyjść z katastrofy względnie cało? Może wyczerpałeś już limit pecha na całe swoje dorosłe życie? Tracisz przytomność w momencie uderzenia w plażę i nie odzyskujesz jej przez dłuższy czas. Ludzie, ewakuujący się z wraku (Daniel, Frank i cała reszta) nie zauważają Cię, wyglądasz na martwego, cały pokryty krwią swojego współtowarzysza Koreańczyka, przygnieciony jakimiś siedzeniami. Bo tak, pierwsza klasa zatonęła, ale Ty zostałeś wyrzucony z wraku samolotu tuż przed uderzeniem. Znajdujesz się więc NA PLAŻY, leżąc na wznak na miękkim piasku. Odzyskałeś przytomność dopiero w chwili eksplozji wraku, ogłuszający huk obudziłby nawet umarłego. Którym Ty nie jesteś, oprócz skręconego nadgarstka lewej ręki i rozbitej głowy nic Ci nie jest. Przynajmniej na razie.Znajdujesz się po stronie wraku razem z Mackenzie, Sophią i Magnolie. MOŻESZ im pomóc, MOŻESZ też zacząć przeszukiwać walizki. NIE MOŻESZ na razie opuścić lokacji. Pamiętaj o szoku i obolałym ciele a także urazie ręki. Proszę też o względnie szczegółowe zapoznanie się z całym tematem, żeby wiedzieć co-gdzie-i-jak. Ava i Daniel znajdują się po drugiej stronie wraku, więc na razie nie możesz nawiązać z nimi kontaktu. |
|