Brit Conally

IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Brit Conally

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Brit Conally


Brit Conally


Wiek : 8
Zawód : uczennica
Skąd : Cape Clear, Irlandia
Liczba postów : 9
Data dołączenia : 13/10/2013

Ekwipunek : ---

Brit Conally Empty
PisanieTemat: Brit Conally   Brit Conally EmptySro Paź 16, 2013 5:47 pm

Od kiedy tylko dowiedziała się o zaplanowanej na jej urodziny wycieczce (tak, mimo ogromnych starań rodziców nie była ona niespodzianką dla Brit; to jej wina, że rodzice nie zauważyli jej i omawiali szczegóły, kiedy była w tym samym pomieszczeniu?) wiedziała, że ją pokocha! Żaden z jej rówieśników nie był ani w Australii, ani w Ameryce. A już na pewno nie leciał samolotem! Zawsze, gdy widziała jakiś w telewizji tak bardzo chciała się w nim znaleźć! Wtedy jeszcze nie zdawała sobie sprawy, ile może minąć nim w ogóle wejdzie do maszyny. Nie rozumiała jak inni ludzie w zasięgu jej wzroku mogli nie nudzić się podczas czekania na ich lot. Rodzice nie pozwalali jej nawet się pobawić, musiała siedzieć grzecznie na miejscu, karą za nieposłuszeństwo miał być natychmiastowy powrót do domu! Co było całkowicie niesprawiedliwe, nie rozumiała, dlaczego dorośli nie potrafili się od czasu do czasu trochę wyluzować. Rodzice od opuszczenia wyspy byli strasznie spięci, a mama cały czas zakładała, że się spóźnią. A byli nawet przed czasem! Lotnisko robiło ogromne wrażenie na ośmioletniej dziewczynce; tyyyle przestrzeni – cudownie byłoby pobawić się tu w chowanego. Wielka szkoda, że nie było nikogo z kim mogłaby urzeczywistnić swoje fantazje. Ze wszystkich sił starała się być cierpliwa i nie zasypywać mamy i taty tysiącami cisnących się jej na usta pytań, na które nie potrafili odpowiedzieć, jedynie na okrągło powtarzali „Nie męcz nas. Zajmij się czymś”. Postanowiła, że kiedy dorośnie znajdzie odpowiedzi na wszystkie! Najgorsze w tym wszystkim było to, że naprawdę strasznie się jej nudziło, a nie było niczego, co mogłoby temu zapobiec, kiedy musiała siedzieć w jednym miejscu i nie ruszać się. I najlepiej być cicho.  Pewnie, gdyby nikogo nie było obok niej od razu zagadałaby do obcych ludzi siedzących w pobliżu. Niektórzy wyglądali naprawdę dziwacznie i mówili w dziwnych językach. Gdyby się z takimi zapoznała miałaby o czym opowiadać przyjaciołom po powrocie. A tak to zobaczyła tylko kawałek Sydney, gdy w pośpiechu zmierzali na lotnisko. Pocieszała się myślą, że już niedługo odbędzie swój wyczekiwany lot.
W klasie ekonomicznej może nie było zbyt luksusowo, może nie był to wymarzony raj, ale Brit nie zwracała na to uwagi, z wyczekiwaniem czekając na rozpoczęcie przygody. Bo tym to właśnie dla niej było! Jedyną rzeczą, która sprawiła jej smutek to niespodziewana podmiana miejsc pasażerów. A to znaczyło, że jej rodzice siedzieli gdzie indziej. Ale i tak nie było najgorzej – jej fotel znajdował się przy oknie, a obok siedziała młoda pani, którą zawzięcie starała się zagadywać. I tak po wyrównaniu się lotu nic dłużej na miejscu Brit nie zatrzymywało. Latała po całym samolocie, zaczepiając obcych ludzi bez żadnego skrępowania, a całkiem przyjemną rozmowę z przemiłą stewardessą przerwał jej dopiero zdenerwowany ojciec. Podróż przemijała zadziwiająco spokojnie, nie licząc drobnych turbulencji, których nie sposób uniknąć. Sytuacja stała się poważniejsza dopiero, gdy nadeszła burza. Może i Brit była dzielną dziewczynką, ale jakie dziecko nie boi się burzy? Chociaż nie chciała, bez względu na swoje protesty została posadzona na fotelu i przypięta pasami, słysząc ostatnie słowa otuchy rodziców, że jeśli będzie grzeczna to dostanie nagrodę. Oczywiście, że będzie!
Przynajmniej starała się, dopóki nie rozpoczął się straszny hałas, dookoła otaczały ją krzyki ludzi, z góry wyleciały maski, a jedyne o czym mogła myśleć to by to wszystko już się skończyło i że wolałaby nigdy nigdzie nie polecieć.
Potem zamknęła oczy.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

just chillin' killin'
Mistrz Gry


Liczba postów : 183
Data dołączenia : 28/09/2013


Brit Conally Empty
PisanieTemat: Re: Brit Conally   Brit Conally EmptyCzw Paź 17, 2013 10:57 am

Brit, rodzice mieli rację, jesteś dzielną dziewczynką. Nie zaczęłaś panikować jak inne dzieci, nie płakałaś tak bardzo, ostatni raz zobaczyłaś swoją mamę, która zakładała Ci maskę tlenową i później...wszystko się zamgliło. Pamiętasz, raz byłaś tak bardzo zmęczona po całym dniu spędzonym na świeżym powietrzu, że odpłynęłaś w mgnieniu oka przy stole, przy którym jadłaś obiad. Nie wiedziałaś kiedy ani jak - podobnie było teraz, spokojnie, prawie przyjemnie. O ile przyjemnym można nazwać przeżycie katastrofy lotniczej, w której zginęli Twoi rodzice.

Budzisz się NA PLAŻY, leżąc na ciepłym piasku. Słyszysz szum fal, daleki wybuch w tle, słońce grzeje Twoją buzię. Przesuwasz dłońmi po podłożu, piasek przesypuje Ci się między palcami, ale jest dziwnie wilgotny i posklejany.
Otwierasz oczy, nad Tobą cudownie błękitne niebo, zerkasz na dłonie i...leżysz w kałuży krwi. Wokół walają się poskręcane siedzenia i porozwalane walizki. Próbujesz wstać, ale bardzo boli Cię całe ciało - masz także poparzoną prawą rękę, od ramienia aż do dłoni. Wygląda to bardzo brzydko, ale nie jest to głębokie poparzenie. Jesteś w szoku, kręci Ci się w głowie, nigdzie nie widzisz swoich rodziców.

MOŻESZ wzywać pomocy, MOŻESZ się poruszać, MOŻESZ podejść do osób na tej samej lokacji, NIE możesz na razie opuścić miejsca, w którym jesteś.
Powrót do góry Go down
 

Brit Conally

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Brit Conally

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
i'm lost in the thrill of it all :: ROZGRYWKA :: LOT 815-